Gość

Oceniono 0 raz(y) 0

Ja pochowalam swoją mamę. Smierć na ojomie po tygodniu pod respiratorem. Na ojom trafila ze wzgledu na ostrą niewydolność oddechową po przetoczeniy krwi. Krew musieli przetoczyć bo chemia zabila leukocuty i trombocytu. Gdyby nie dali chemii zmarla by w swiadomosci mniejszej lub wiekszej zdazyla by się pożegnać powiedzieć bo tyle waznego nie zostało powiedzianego. A byla to przewlekla bialaczka limfatyczna i miała żyć długo
A chemia nie taka agresywna jak u Pani mamy. Pod koniec uslyszalam od lekarzy a to pech okazalo się ze nowotwor nie byl wrazliwy na nią. Żałuję że nie spróbowałam nietradycyjnych metod.