Małe kablówki przez abonament są chętne by wyłączyć programy TVP
Mediakom poinformował, że wielu klientów sieci kablowych oficjalnie prosi o wyłączenie kanałów Telewizji Polskiej z ich pakietów kanałów.
„Na pytanie Czy możliwe jest wypowiedzenie umów na reemisję programów TVP i wyłączenie programów tego nadawcy z ofert operatorów telewizji płatnej? otrzymaliśmy odpowiedź pozytywną z zastrzeżeniem, że w stosunku do programów: TVP HD, TVP Info, TVP Historia, TVP Kultura, TVP Sport, TVP ABC, TVP Rozrywka, TVP Seriale musimy zachować tryb wypowiedzenia umów określony w umowach zawieranych pomiędzy TVP SA a operatorami” napisał Mediakom w komunikacie.
Klienci płatnej tv mają na mocy ustawy o abonamencie płacić daninę TVP. Zgodnie z nowymi przepisami sieci kablowe i platformy cyfrowe mają Poczcie Polskiej, która pobiera ten abonament, przekazywać dane swoich klientów (imię i nazwisko, adres zamieszkania i korzystania z usługi, PESEL lub inny numer potwierdzający tożsamość, data zawarcia umowy) a także informować abonentów kablówek o obowiązku rejestrowania telewizorów i udostępniać stosowne formularze. Natychmiast po wejściu w życie nowelizacji przepisów dostawcy mają przekazać Poczcie Polskiej pełne bazy swoich klientów i informacje o nowych umowach. Dzięki temu Poczta będzie mogła weryfikować, którzy użytkownicy płatnej telewizji zarejestrowali odbiorniki i płacą abonament.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego spodziewa się, że dzięki nowelizacji tę daninę zacznie regulować ok. 80 proc. klientów kablówek i platform cyfrowych, co da rocznie dodatkowo 700-800 mln zł.
Dostawcy za przekazanie baz danych swoich klientów dostaną wynagrodzenie, ale też grożą im kary za uchylanie się od tego obowiązku. Operatorzy za prace wynikające z nowelizacji mają otrzymywać zwrot kosztów sporządzenia list abonentów plus 6-10 proc. jako zysk. Ostateczną wysokość wynagrodzenia ustali Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Jeśli dostawca nie przekaże Poczcie Polskiej pełnej bazy swoich klientów, KRRiT może nałożyć na niego karę wynoszącą maksymalnie 5 proc. jego wpływów z poprzedniego roku (lub maksymalnie 500 tys. zł, jeśli firma nie działała przez cały rok). Jeżeli natomiast nie przekaże informacji o nowym kliencie lub jego zgłoszenia o posiadaniu telewizora, każdorazowo zapłaci 500 zł kary.
Kablówki na to odpowiedziały, że mogą wypowiedzieć umowy na emisję programów TVP i Mediakom zlecił analizę prawną dotyczącą wyłączenia stacji Telewizji Polskiej z ofert dostawców. Skoro bowiem abonament RTV jest pobierany nie za korzystanie z tych kanałów, tylko za posiadanie odbiorników telewizyjnych czy radiowych, to niech TVP sama sprawdza, kto takie odbiorniki posiada. Zatem rezygnacja z odbioru kanałów TVP przez kablówki nie zwalnia z obowiązku płacenia tej daniny. Ponadto trzy stacje publicznego nadawcy (TVP1, TVP2, TVP3) są objęte zasadą must carry / must offer, więc wszyscy operatorzy telewizyjni mają obowiązek dostarczania ich do swoich odbiorców.
– Abonenci kablówek są przekonani, że wystarczy zrezygnować z kanałów TVP żeby ich dane nie zostały przekazane Poczcie - wyjaśnia Krzysztof Kacprowicz, prezes Mediakomu. Dodał, że klienci kablówek z powodu zapowiedzi nowelizacji niechętnie przedłużają obecnie umowy. - Jest wielkie zamieszanie i niepokój o abonentów. Potwierdzają to wszystkie nasze firmy członkowskie - mówi Kacprowicz. – Przypominamy, że stacje TVP z wyjątkiem tych objętych zasadą must carry / must offer dostarczamy w ramach normalnych umów komercyjnych, które można wypowiedzieć. Oczywiście, każdy operator będzie podejmował taką decyzję indywidualnie, bo wtedy trzeba m.im. powiadomić abonentów o zmianie w pakietach - dodał prezes Mediakomu.
Przedstawiciele Telewizji Polskiej z prezesem Jackiem Kurskim, na czele od wielu miesięcy domagali się uszczelnienia poboru abonamentu. Ponadto TVP, tak, jak i Radio Katowice, zaproponowała pobieranie abonamentu za odbiorniki radiowe w samochodach.
- Nie chciałbym sprawiać wrażenia, że idziemy na wojnę, ale nasi członkowie oczekują od nas jasnego postawienia sprawy - tłumaczy Krzysztof Kacprowicz. - To bardziej presja na polityków, bo wydaje nam się, że ci, którzy doprowadzili do uchwalenia nowelizacji w obecnej postaci, kompletnie nie pojmują istoty problemu. Nie jest nim wyprodukowanie kolejnej bazy posiadaczy telewizorów, bo takich baz nasze państwo ma co najmniej kilka. Problemem jest egzekucja abonamentu, która jest kompletnie nieskuteczna. To, że przekażemy kolejną bazę danych organom państwowym, w niczym nie poprawi ściągalności abonamentu, ale może całkowicie zdestabilizować rynek - prognozuje. Operatorzy apelują do władz Sejmu i piszą do Komisji Europejskiej. Projekt nowelizacji ustawy abonamentowej w czasie konsultacji społecznych negatywnie oceniły sieci kablowe i platformy cyfrowe. Zarzucono przepisom, że naruszają konstytucyjną zasadę równości wobec prawa (bo dotyczą tylko klientów płatnej telewizji) oraz ustawę o ochronie danych osobowych i tajemnicy handlowej. Na co usłyszeli odpowiedź, że nowelizacja abonamentu jest zgodna z prawem UE i nie może być podstawą wypowiedzenia umowy na płatną TV.
W kwietniu siedem organizacji zrzeszających firmy z branży telekomunikacyjnej skierowało wspólne pismo do Komisji Europejskiej, w którym stwierdziły, że przepisy proponowane w nowelizacji naruszają prawo unijne w zakresie pomocy publicznej. Operatorzy liczą, że Komisja Europejska zażąda notyfikacji tych przepisów, co mocno opóźni ich wprowadzenie w życie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj