| Źródło: SO Olsztyn
Sąd wydał wyrok w sprawie zabójstwa kobiety w Dobrym Mieście
Prokuratura Rejonowa Olsztyn –Północ w dniu 12 grudnia 2017 r. przesłała do Sądu Okręgowego w Olsztynie akt oskarżenia przeciwko 31-letniemu obywatelowi Rosji Dmitriiemu A., podejrzanemu o dokonanie zabójstwa Dominiki P. z Dobrego Miasta.
Według ustaleń prokuratury oskarżony rankiem 4 maja 2017 r. przyjechał do Dobrego Miasta do domu 69-letniej kobiety dostarczając jej papierosy bez polskich znaków akcyzy. Po dokonaniu tej transakcji doszło pomiędzy nimi do sprzeczki, a następnie szarpaniny, w trakcie której Dmitrii A. zatykając otwory oddechowe i unieruchamiając klatkę piersiową kobiety doprowadził do jej uduszenia.
Dmitrii A. został oskarżony także o przywłaszczenie zamontowanego w mieszkaniu pokrzywdzonej wideorejestratora, który służył do nagrywania osób wchodzących do jej domu.
Rosjanin został zatrzymany w dniu 2 lipca 2017 r. i od tego czasu przebywa w areszcie.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 25 lipca uznał Dmitriiego A. za winnego zabójstwa 69-letniej kobiety i wymierzył mu za to karę 10 lat pozbawienia wolności. Tym samym wyrokiem został on uniewinniony od zarzutu przywłaszczenia wideorejestratora. Sąd orzekł również od oskarżonego na rzecz dwóch osób pokrzywdzonych kwoty po 10 tys. zł tytułem nawiązki.
Sąd Okręgowy w Olsztynie podając ustnie zasadnicze motywy wyroku zwrócił uwagę, że materiał dowodowy zebrany w tej sprawie nie jest obszerny i w oparciu o ten materiał nie jest możliwe odtworzenie dokładnego przebiegu zdarzenia, w wyniku którego Dominika P. poniosła śmierć. Jedynym osobowym źródłem dowodowym są w tym wypadku wyjaśnienia samego oskarżonego, który od początku konsekwentnie podnosił, iż pomiędzy nim a pokrzywdzoną doszło do nieporozumienia i szarpaniny, ale, że nie działał on z zamiarem pozbawienia jej życia. Co więcej, w składanych wyjaśnieniach oskarżony podawał, że w momencie, gdy opuszczał mieszkanie, pokrzywdzona miała jeszcze żyć. Jednocześnie wskazywał on w swoich wyjaśnieniach, że do nieporozumienia tego doszło na skutek zachowania się pokrzywdzonej, która krzyczała, a on obawiał się, że sąsiedzi zaalarmowani krzykiem mogą wezwać policję. Z uwagi na fakt, że zarówno pokrzywdzona, jak i oskarżony uczestniczyli w transakcjach, które są prawem zabronione, oskarżony takiej sytuacji chciał uniknąć.
Sąd podkreślił, że z zapisu monitoringu wynika, że oskarżony spędził w mieszkaniu pokrzywdzonej niespełna godzinę i nikt inny w tym czasie tam nie wchodził. Dlatego w realiach tej sprawy kluczowa jest opinia sporządzona przez biegłego z zakresu medycyny sądowej, który jednoznacznie stwierdził, iż przyczyną zgonu Dominiki P. było zatrzymanie krążenia spowodowane zamknięciem otworów oddechowych z jednoczesnym unieruchomieniem klatki piersiowej. Zarówno z opinii biegłego, jak i zasad doświadczenia życiowego i wiedzy ogólnej, wynika, że w momencie, kiedy oskarżony opuszczał mieszkanie pokrzywdzonej musiała ona już nie żyć. Jest bowiem rzeczą powszechnie wiadomą, że w przypadku zwolnienia ucisku i udrożnienia otworów oddechowych za nim doszło do zatrzymania krążenia, nie utraciłaby ona funkcji życiowych i wróciłaby w miarę szybko do przytomności. Sąd podkreślił, że osoba, która dusi inną osobę, zatyka jej otwory oddechowe i unieruchamia klatkę oddechową, musi się liczyć z tym, że naturalną i normalną konsekwencją takiego działania będzie zgon tej drugiej osoby. W ocenie sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przyjęcie, iż sprawcą działań, które doprowadziły do śmierci Dominiki P. był właśnie oskarżony.
Wyrok nie jest prawomocny.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj